W dniu 22 stycznia ponad 450 urzędników Komisji Europejskiej wyruszyło do Niemiec, aby odwiedzić 
szkoły, do których uczęszczali w młodości. Podczas wizyty prowadzili z uczniami dyskusje na temat UE.
Ogólne wrażania na temat przebiegu projektu są pozytywne:„Uczniów naprawdę ciekawiły sprawy UE, a ich nastawienie było pozbawione uprzedzeń” – mówi Beate Gminder, która od 1993 roku zajmuje się public relations w instytucjach UE. Innego unijnego gościa, Nikolę John, która jako dziecko chodziła do szkoły w ówczesnym NRD, również zaskoczyły pozytywne reakcje. „Myślałam, że w regionie, w którym panuje 17-procentowe bezrobocie i skąd trzeba wyjeżdżać za pracą, będę musiała walczyć z licznymi uprzedzeniami w stosunku do UE” – mówi.
Jeżeli chodzi o wiedzę na temat UE, szybko okazało się, że sprawy europejskie powinny zajmować więcej miejsca w programie nauczania niemieckich szkół. „Wielu z 450 uczestników uświadomiło sobie, jak uboga jest wiedza młodzieży na temat Unii Europejskiej” – dodaje Nikola John. Uważa, że dzieci należy już od małego zapoznawać z kwestiami dotyczącymi Europy. „Pierwsze doświadczenia związane z Europą powinny angażować wszystkie zmysły i polegać, na przykład, na próbowaniu potraw z innych krajów, śpiewaniu obcojęzycznych piosenek, a nawet na grze w bule lub krykieta. Ale najważniejsze jest to, aby jak najwcześniej rozpoczynać naukę języków obcych.”
Nikola John uważa, że nauczyciele powinni posiadać specjalne przygotowanie do prowadzenia zajęć, które mają przybliżyć UE kolejnym pokoleniom.
Organizatorem projektu jest rząd Niemiec, który do końca czerwca 2007 r. sprawuje rotacyjne przewodnictwo w Unii Europejskiej.W Bawarii wizyty odbędą się 26 marca.
Więcej informacji .
